
Od producenta:
Ujędrnia, napina i odmładza skórę twarzy przywracając jej młody wygląd i naturalny blask. Chłodząca maseczka owocowa odblokowuje pory i usuwa głęboko zakorzenione zaskórniki. Przywraca skórze elastyczność i odbudowuje jej prawidłową strukturę. Jabłko bogate w naturalne hydroksy - kwasy odżywia i przywraca naturalny blask. Figa i ogórek dają uczucie przyjemnego chłodu. Papaja rozjaśnia przebarwienia skóry i wygładza ją. Glinka mineralna poprawia mikrokrążenie, sprawia, że skóra jest miękka i elastyczna.
Ode mnie:
Maseczka jest zapakowana w tubkę 75 ml. Zapłaciłam za nią 9,90, więc to niedrogo, bo maseczka starcza nam na około 10 - 12 użyć. Niestety przy wydobywaniu cała zakrętka jest zapaćkana, przez co, jeżeli niedomyjamy nakrętki, to mogą się pojawić problemy z domykaniem. Maseczka jest dość gęsta, taka... treściwa. Ma lekko żółty kolor i neutralny zapach. Nakłada się ją dosyć sprawnie. Wg producenta po 10-15 minutach należy ją zmyć.
Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, jak mam ocenić ten produkt. Z jednej strony ściąga pory i oczyszcza, z drugiej pieczenie. Wiem jedno - nie skuszę się na nią więcej.
D.
Ciekawią mnie te produkty ale po Twojej recenzji i efekcie pieczenia..na pewno nie skuszę się na tą maseczkę.
OdpowiedzUsuńPalenie kompletnie mnie zniechęca do tego produktu. Moja wrażliwa cera nie znosi takiego działania.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko peeling morelowy Himalaya i byłam zadowolona. Pieczenie nie przekonuje mnie do spróbowania tej maseczki.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucis co do takich produktów... na tą wersję się raczej nie skuszę.
OdpowiedzUsuńOj efekt pieczenia skóry bardzo zniechęca do niej. Mam wrażliwą cerę, więc zaraz bym pewnie była jak buraczek :P
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę z tej firmy i tak samo sądzę jak ty niby działała ale buzia szczypała
OdpowiedzUsuńDobrze, że o niej napisałaś, bo chciałam się na nią skusić. Jak piecze to ja podziękuję... ;-))
OdpowiedzUsuńszkoda, że tak piecze, miałam na nią ochotę :(
OdpowiedzUsuń