niedziela, 7 lipca 2013

Kallos - maska keratynowa z proteinami mleka

    Jakiś czas temu zaczęłam mieć wrażenie, że moje włosy stają się gumowate - typowy objaw przenawilżenia ;). Ruszyłam więc na poszukiwania produktu z proteinami. Moją uwagę w sklepie przykuła maska Kallos Keratin. Co o niej sądzę po zużyciu połowy litrowego opakowania? Przekonajmy się.



Co obiecuje producent?
Keratynowa maska do włosów z proteinami mleka do włosów suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym. Dzięki zawartości keratyny i regenerujących protein mleka odbudowuje naturalną strukturę włosów, wypełniając ubytki w ich włóknach. Odżywia i chroni suche, łamiące się włosy. Po zastosowaniu włosy stają się łatwe do układania, miękkie w dotyku i lśniące.


    Za niewielką cenę - tylko 10 zł - dostajemy litr produktu, który znajduje się zakręcanym, plastikowym słoju. Nie ma problemów z wydobywaniem produktu z pojemnika (co zdarzało mi się przy Biovaxach, ze względu na zwężenie przy otworze). Maska jest gęsta, nie spływa z włosów i bardzo wydajna. Używam jej od mniej więcej 1,5 miesięca 2-3 razy w tygodniu i jestem trochę za połową opakowania, a moje włosy (ostatnio podcięte z powodu upałów) zaliczają się raczej do długich, gdyż sięgają mi za połowę pleców. Zapach bardzo delikatny, taki lekko fryzjerski, na włosach praktycznie niewyczuwalny.
 
Skład:Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolyzed Milk Protein, Hydrolyzed Keratin, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
 
Krótko, czyli silikony(lotny i zmywalny łagodnymi detergentami) za hydrolizowanymi proteinami mlecznymi i hydrolizowaną keratyną.
 
Jeśli chodzi o jego działanie, to uważam, że warto spróbować tej maski, jednak miałam lepsze. Pomogła mi wrócić do swojego skrętu po "zgumowaceniu włosów", końcówki są w dobrym stanie, włosy gładkie i lśniące. Nie sprawdziła się u mnie po farbowaniu Garnierem Color Sensation - Ciemny Blond (próbuję uzyskać wymarzony kolor brązu - farby z brązem wychodzą za ciemno i za rudo i szukam sposobu ;)). Staram się dbać o włosy - to było moje pierwsze trwałe farbowanie od roku, półtora. Jednak włosy po farbie i dołączonej do niej "odżywce" były tak szorstkie, że sięgnęłam po Kallosa. Niestety zrobił z nimi niewiele więcej, dopiero odżywka b/s pomogła. Mam wrażenie także, że proteiny pomogły nieco wypłukać kolor, gdyż po 2 tygodniach, efekt farbowania był ledwie widoczny. Plus za nieprzeciążanie włosów. Potrafi je dociążyć, ale nie zdarzyło jej się ani przyspieszyć przetłuszczania się włosów, ani przeciążyć ich.
 
Podsumowując, raczej do niej nie powrócę, mam nadzieję znaleźć coś innego z proteinami, co mi ją zastąpi. Zdecydowaną słabością jest zapach. Jestem miłośniczką zapachów (świece, woski, perfumy, zapachy w kosmetykach, na włosach, ach... :D), co powoduje, że ta maska dużo u mnie traci. Skończę ją, jednak do ulubieńców nie trafi. I nie ma efektu WOW. Może znacie coś z proteinami, co warto wypróbować?
 
 
D.



Subscribe to Our Blog Updates!




Share this article!

6 komentarzy:

  1. Kallos działa przede wszystkim na zasadzie cetrimonium chloride czyli zmiękczenie. Ten składnik wyznacza 0,5% składu dla składników towarzyszących, więc i tych protein jest tyle, co kot napłakał.

    Sprawdzi się na włosach niezbyt wymagających.

    Osobiście, nie przepadam za tą maseczką. W sumie moje włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie zastanawiałam się nad nią ale jak wykończę swoje wszystkie maski do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio czytam o niej same pozytywne rzeczy :) Ja na razie używam mojego litrowego nabłyszczającego kalliosa i końca nie widać ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam jeszcze masek kallosa, ale bardzo kusi mnie maska latte :) udało mi się dorwać w tesco maskę bingospa - masło shea i 5 alg. opinie ma różne, ale wiadomo... każde włosy reagują inaczej :) mam jeszcze na jedno użycie maskę z balei, a potem zabiorę się za bingo :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam (a wlasciwie mam, bo wydajnośc jest mega) tylko kallos latte i jestem baaardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML