Stosowanie peelingów do twarzy jest niezbędne w pielęgnacji
naszej cery. Ja jestem posiadaczką cery naczynkowej, wrażliwej, niestety. Dość
ciężko jest mi znaleźć odpowiednie produkty, które nie podrażniłyby, a wręcz
pomogły mojej twarzy. Dziś chciałam przyjrzeć się bliżej dwóm peelingom – Anti! Acne Intense żel-peeling myjący Under
Twenty oraz Ulga peeling enzymatyczny
Ziai
Zacznę od produktu od
Under Twenty .
Żel-peeling zamknięty jest w
przezroczystej tubce o pojemności 150ml, z łatwością można kontrolować ilość
zużycia oraz wydobywać odpowiednią ilość produktu. Konsystencja jest dość
gęsta, z widocznymi peelingującymi drobinkami. Jeśli chodzi o zapach to jest on
bardzo świeży, morski, mnie kojarzy się trochę z męskim zapachem…
Producent obiecuje, że jego
stosowanie aktywnie i głęboko oczyści skórę, zredukuje zaskórniki i trądzik
oraz wygładzi skórę. I? Tak właśnie jest! Po jego regularnym stosowaniu (ok. 2
razy w tygodniu) moja skóra była zmatowiona, pięknie wygładzona, czułam się
odświeżona i opuściły mnie syfki :D Jest jednak jeden problem-jest to dość
mocny produkt, działa silnie i mojej naczyniowej cerze zaszkodził. Zaczęły
pojawiać się kolejne pękające naczynka, więc muszę się z nim pożegnać…
Cena: 13 zł
Peeling
enzymatyczny z Ziai jest również zamknięty w tubce, tym razem jest to 60ml i
jest ona biała, nieprzezroczysta. Nawet pod światło nie jestem w stanie sprawdzić
ile produktu jeszcze zostało… I niestety już od pierwszego, czy drugiego użycia
miałam problemy z wydobyciem peelingu. Co będzie pod koniec opakowania?...
Zapach jest bardzo delikatny, neutralny, niemal niewyczuwalny przy stosowaniu.
Konsystencja jest znacznie bardziej kremowa, bez peelingujących drobinek. Od
razu ma się wrażenie, że powinien od być znacznie lepszy od swojego kolegi z
Under Twenty… Powinien. Przed jego zakupem dużo się o nim
naczytałam, że jest bardzo dobrym produktem do skóry wrażliwej i naczyniowej i
bez obaw można go stosować. Według producenta ma on wygładzić, nawilżyć i
zmiękczyć naszą skórę, wzmocnić skuteczność pielęgnacyjną oraz delikatnie
złuszczyć komórki naskórka. Sprawdziło się jedynie to ostatnie. Jednak
złuszczał komórki na tyle delikatnie, że efektów nie widziałam. Moja skóra była
w niewielkim stopniu wygładzona i zmatowiona, nie miałam uczucia świeżości i
stosując go miałam bardziej wrażenie, że używam kremu niż peelingu… Ot, nie
zrobił właściwie nic, oprócz tego, że pojawiły się na mojej twarzy kolejne
pękające naczynka (znowu :(!)Jednym
słowem, nie jestem z niego zadowolona, spodziewałam się po nim czegoś znacznie
lepszego.
Cena: 9 zł
Znacie jakieś peelingi do twarzy,
które mogłybyście polecić na cerę naczynkową? Ciągle poszukuję swojego ideału…
M.
Nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków miałam peeling enzymatyczny kokosowy z wysp bora bora i byłam z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa niestety mam cerę mieszaną więc ciężko jest mi cos polecić...:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie miałam tych peelingów :) Osobiście mogę Ci polecić peelingi Perfecty :) Są na prawdę dobre!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
miałam inny peeling enzymatyczny z ziaji, ten z serii solanka sopocka :) sprawdzał się nieźle, kiedy miałam mocno podrażnioną skórę zimą. ale na co dzień wolę mocniejsze zdzieraki, więc nic ci nie polecę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A