Mamy więc do wyboru 3 peelingi:
- Borówka
Co mówi producent?
a) Borówka
Peeling do ciała o słodkim zapachu borówki doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawierająca naturalne drobinki ścierające usuwa zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Skóra po użyciu jest oczyszczona i aksamitnie gładka.
Zawiera:
Łupinki orzecha włoskiego - głęboko oczyszczają i peelingują skórę.Pestki moreli - doskonale złuszczają martwe komórki naskórka.
Czarna porzeczka - delikatnie peelinguje i neutralizuje działanie wolnych rodników. Zawiera olej bogaty w kwasy Omega 6, który sprawia, że skóra jest młoda i promienna.
ECOSCRUB - w naturalny sposób usuwa zrogowaciały naskórek.
Ekstrakt z borówki - stymuluje i ujędrnia skórę, działa antyoksydacyjnie i przeciwpodrażnieniowo.
Gliceryna - działa nawilżająco, zmiękczając skórę.
Skład: Aqua, Glycerin, Prunus Armeniaca Seed Powder, Polylactic Acid, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-8, Ribes Nigrum Fruit, Juglans Regia Shell Powder, Parfum, Propylene (and) Aqua (and) Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, Carbomer, Sodium Hydroxide, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Methylparaben, Propylparaben, Benzyl Alcohol, Linalool, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3 Diol, Caramel, CI 42090, CI 16255.
b) Mango
Peeling do ciała pachnący owocem mango dokładnie oczyszcza i wygładza powierzchnię skóry. Naturalne substancje peelingujące usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Skóra po użyciu preparatu jest czysta, gładka i promienna.
Łupinki orzecha włoskiego - głęboko oczyszczają i peelinują skórę.
Czarna porzeczka - delikatnie peelinguje i neutralizuje działanie wolnych rodników. Zawiera olej bogaty w kwasy Omega 6, który sprawia, że skóra jest młoda i promienna.
Ekstrakt z mango - chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, aktywuje proces regeneracji, nawilża oraz zwiększa jej jędrność i elastyczność. Odżywia i rewitalizuje,
poprawia ukrwienie i koloryt skóry.
Gliceryna - działa nawilżająco, zmiękczająco na skórę.
Skład: Aqua, Gylcerin, Polyetylene, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Juglans Regia Shell Powder, PEG-8, Parfum, Ribes Nigrum Fruit , Carbomer, Propylene Glycol (and) Aqua (and) Mangifera Indica Fruit Extract, Sodium Hydroxide, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Benzyl Salicylate, Hexyll Cinnamal, Linalool, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3 Diol, Caramel, CI 19140, CI 16255
c) Winogrono
Peeling do ciała o zapachu winogron idealnie wygładza powierzchnię skóry. Naturalne substancje peelingujące głęboko oczyszczają i złuszczają martwe komórki naskórka. Skóra po użyciu preparatu jest oczyszczona i jedwabiście gładka.
Czarna porzeczka - delikatnie peelinguje i neutralizuje działanie wolnych rodników. Zawiera olej bogaty w kwasy Omega 6, który sprawia, że skóra jest młoda i promienna.
Ekstrakt z pestek winogron - chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, wzmacnia włókna kolagenu i elastyny oraz nawilża.
Gliceryna - działa nawilżająco, zmiękczająco na skórę.
Skład: aqua, glycerin, polyethylene, peg-40 hydrogenated castor oil, junglans regia shell powder, peg-8, parfum, ribes nigrum fruit, vitis vinifera (grape) seed extract, carbomer, sodium hydroxide, xanthan gum, disodium edta, citronellol, haxyl cannamal, limonene, linalool, alpha-isomethyl ionone, methylparaben, propylparaben, 2-bromo-2-nitropropane-1, 3 diol, caramel, ci 42090, co 19140;
Moja opinia o nich:
W opisach podkreśliłam, czym różnią się obietnice producenta, co do peelingów. Wszystkie zawarte są w takich samych, niskich pojemniczkach, zabezpieczonych sreberkiem. Ich wydobycie nie sprawia najmniejszego problemu.
Każdy z nich ma odmienny kolor, zapach, a moim zdaniem także ścieranie. Jak widać winogrono jest zielone, borówka jest czerwona, mango jest żółte. Nic odkrywczego prawda? ;)
Przejdźmy do zapachu. Borówka ma mocny, słodki zapach. Szczególnie na początku może być duszący. Mango... No cóż ono mnie zupełnie rozczarowało pod tym względem. Zapachu prawie nie czuć, a jak już się uda, jest chemiczny, słodki. Nie, zupełnie nie pasuje! Winogrono wypada tutaj całkiem na poziomie. Zapach nie jest duszący, nie każdemu się spodoba, lekko świeży, taki... zielony? Serio, jego zapach przywodzi mi na myśl kolor zielony :D
Ze ścieraniem też jest różnie. Konsystencja wszystkich wydaje się taka sama. Trochę tych drobinek jest, ale mogłoby być więcej. Nie są one jakoś powalająco ostre. Według mnie najlepiej radzi sobie borówka. Tak jakby miała ich najwięcej. Potem winogrono. Najgorzej znów wypada mango. Próbując się nim peelingować, musiałam nieźle się namachać.
Gdybym miała się ponownie skusić, prawdopodobnie sięgnęłabym po borówkę. Ale póki co mam inne peelingi w domu i na Wishliście ;)
A Wam jak się spisywały te peelingi?
D.
Przy okazji. Na ostatnim zdjęciu widać na kciuku jak wypada Manhattan 26S. To ten róż :( Zupełnie inaczej wyglądał w buteleczce!
kiedyś chciałam się skusić na te peelingi
OdpowiedzUsuńprzeczytałam jednak, że bardziej przypominają owocową galaretkę z drobinkami i nie są dobrym zdzierakiem, dlatego odpuściłam
Nie miałam żadnego z tych peelingów. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale skusiłabym się na mango :)
OdpowiedzUsuńjesli mialabym je kupic to tylko dla zapachu, bo nie wierze w wystarczajace dzialanie peelingujace.
OdpowiedzUsuńMusze wreszcie jakiś kupić i wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko winogronowy i działaniem oraz jakością nie odbiegał od ceny ;) Raczej więcej nie kupię, szczególnie że irytowała mnie bardzo lejąca konsystencja. Wolę jednak bardziej treściwe, zbite zdzieraki solne lub cukrowe.
OdpowiedzUsuńZapachy peelingów świetne! Jak je gdzieś w B. zobaczę to kupię :)
OdpowiedzUsuńJa miałam borówkę. Udusiła moje uczucia do siebie. Zapach znokautował mnie dokładnie. Dość długo się męczyłam, zanim wykorzystałam kosmetyk do końca...
OdpowiedzUsuń