Dziś opiszę Wam produkt, który był ze mną baaaaardzo długi czas i w końcu wylądował w denku. Ale czy mi odpowiadał? Przeczytajcie ;)
Co mówi producent?
Wzmocniona skuteczność. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Dogłębnie odblokowuje pory. Nie zawiera mydła. Hypoalergiczny. Testowany na skórze wrażliwej.
Wskazania: zaskorniki, rozszerzone pory, błyszczenie, zaczerwienienia, nawracajace niedoskonałości.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Peg-200, Hydrogenated Glyceryl Palmate, Decyl Glucoside, Glycerin, Peg-120 Methyl Glucose Dioleate, Peg-7 Gliceryl Cocoate, Ci 19140, Ci 42053, Totarol, Triethanolamine, Salicylic Acid, Sodium Citrate, Dipotassium Glycyrrhizate, Capryloyl Salicylic Acid, Eperua Falcata, Dextrin, Parfum
Cena: ok 30 zł/200 ml
Kilka zdań ode mnie:
Zaczniemy od opakowania. Ja posiadałam opakowanie 200+200 czyli 400 ml. Ta duża butla posiada pompkę, co jest ogólnie świetnym rozwiązaniem, jednak pod koniec zdarzało się, że nie mogła nabrać produktu. Tylko taki malutki minusik.
Dostałam go od koleżanki, której zapach się nie spodobał - było wtedy ok 3/4 opakowania. I trzeba mu oddać - jest niesamowicie wydajny. Jedna pomka ze spokojem wystarcza na umycie twarzy. Opakowanie to wystarczyło mi na dobry rok użytkowania (w pewnym momencie było to irytujące i myślałam, żeby się już skończył). Co do zapachu, to moim zdaniem jest on delikatny, nienarzucający się. Chemiczno-świeży.
Konsystencja w sam raz, nie za rzadka, nie za gęsta. Przejdźmy może do działania, bo chyba ono najważniejsze.
Pory wydawały mi się lekko mniej widoczne. Pojawiało się mniej wyprysków, a po umyciu cera jest matowa i nie napięta. Nie wysuszał, ale wiadomo, po umyciu tonik i krem i skóra była zadowolona! Jednak zabójcza wydajność spowodowała, że miałam ochotę na zmianę. Znudził mi się. Jednak z pewnością do niego kiedyś wrócę!
Miałyście? Znacie? Lubicie?
Dajcie znać, a ja lecę odebrać sukienkę na studniówkę, potem przygotować wszystko na jutro, żeby nie było paniki, że coś niegotowe.
Dajcie znać, a ja lecę odebrać sukienkę na studniówkę, potem przygotować wszystko na jutro, żeby nie było paniki, że coś niegotowe.
D.
Fakt, potrafi się znudzić ;) Dlatego po każdej butli sięgam po inny, ale i tek wracam do Vichy- jest najlepszy dla mojej cery!
OdpowiedzUsuńDo oczu jeszcze go nie stosowałam, ale spróbuję skoro polecasz.
super ta recenzja ;*
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2014/01/favorite-patterns.html
szukam właśnie jakiegoś żelu, ten brzmi ciekawie, ale boję się,że mogłabym się męczyć z tą dużą butlą ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze nie bierzesz udziału, zapraszam do mnie na rozdanie! ;-)
Miałam ten żel i coś w tym jest, że się nudzi, a potem się do niego wraca :) Aktualnie mam nieco zapasów, ale też za jakiś czas wrócę do niego :)
OdpowiedzUsuńPojemność spora u mnie by się pewnie wcześniej znudził:) ale za to widzę, że robił co trzeba i to dobrze i szkoda, że zapachem się nie pochwalił.
OdpowiedzUsuńUżywałam go przez tydzień u siostry i bardzo mi się spodobał, ale przyznaję szczerze, że cena regularna, bez żadnych obniżek jest dla mnie za wysoka jak na kosmetyk myjący do buzi, który spłynie z wodą :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że ma swoje plusy i minusy ;/ Nigdy nie stosowałam, więc nie mogę się wypowiedzieć :(
OdpowiedzUsuńMój absolutny faworyt ! :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyny kosmetyk, który figuruje w mojej łazience od 1,5 roku ;) nie zamienię go na nic innego ;)
OdpowiedzUsuńDla mojej delikatnej cery może być zbyt mocny. Obawiam się przesuszeń :(
OdpowiedzUsuńNo dla mnie też raczej byłby za mocny, mam wrażliwą cerę.
OdpowiedzUsuńAle z dużymi pojemnościami kosmetyków raczej się nie nudzę, gdy oczywiście są skuteczne :)
Pozytywna recenzja, która mnie do niego przekonuję :)
OdpowiedzUsuńLubię takie myjadła ,które nie szczypią w oczy.
Miałam go nie raz i też po jakimś czasie zawsze mi się nudzi, ale ogólnie jest fajny ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kosmetyku do pielęgnacji twarzy z Vichy, poza podkładami. Ten żel kusi mnie, podobnie jak tonik, może kiedyś skusze się i przetestuję?!
OdpowiedzUsuńPs. Co do Twojego pytania o sól: Nie jest to zapach chemiczny :) raczej naturalnie z nutką takiego różanego różańca :) choć nie wiem, czy trafie to określiłam ;D najlepiej wypróbuj za 3 zł !
akurat tego nie używałam
OdpowiedzUsuńZdecydowanie należy do moich ulubieńców, ale często go zmieniam, bo podobnie jak Tobie zaczyna mi się po prostu nudzić :)
OdpowiedzUsuńmi się znudził i za pierwszym razem resztę wyrzuciłam ;) ale często do niego wracam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu. Moim faworytem w tej kwestii jest Garnier.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu chciałam go kupić, ale całkiem o nim zapomniałam. Przypomniałaś mi dzisiaj o nim, muszę ponownie zastanowić się nad zakupem. Lubię kiedy kosmetyki są wydajne :)
OdpowiedzUsuńMnie ta seria Normaderm bardzo przesuszała!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie. Organizuję rozdanie z okazji roku bloga - do wygrania nagroda o wartości ponad 150 złotych. Może się skusisz :)?
Kupiłam go mojemu bratu i wiem, że jest z niego zadowolony :) a, że jest facetem to nie szuka nowinek i zmian, więc się cieszy, że jest wydajny :P
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś duże opakowanie i z racji właśnie tego, że było duże trochę mi się nudził. Za to ostatnio zużyłam jego mini-opakowanie z przyjemnością. U mnie się dość dobrze pieni...nie wiem od czego to zależy :D trochę za bardzo wysuszał, ale świetnie oczyszczał i byłam pewna, że wszelkie resztki makijażu 'zeszły' z mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem nie warto męczyć nawet tłustej cery specyfikami antybakteryjnymi, zwężającymi pory itp. im delikatniejsze środki wobec niej zastosujesz, tym szybciej dojdzie do rownowagi. im mocniej ją wysuszasz, tym więcej łoju produkuje. coś na zasadzie efektu jojo. proste i logiczne...
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy, ale zachęciłaś mnie do niego swoją opinią :D
OdpowiedzUsuńDuże znaczenie mają dla mnie kosmetyki, które nie szczypią . Nienawidzę tego uczucia , potem często oczy mi ropieją i mam z tym nie małe problemy :)
OdpowiedzUsuńmiałam jakiś dłuższy czas temu, ale jestem bardzo ciekawa jak teraz sprawdziłby się na mojej skórze :) chyba do niego za jakiś czas wrócę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
No powiem Ci, że bardzo mnie zachęciłaś do zakupu, dodatkowo jestem pozytywnie zaskoczona ceną, ponieważ wydawało mi się, że za Vichy trzeba duuużo więcej zapłacić. Po wypłacie na pewno go kupię :) Zwłaszcza, że mam tłustą cerę i widoczne pory. Dzięki wielkie :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykowe-testy.blog.pl/
miałam ten produkt i byłam z niego bardzo zadowolona, mi się nie znudził :P
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja, zwłaszcza,że go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale działanie i wydajność bardzo zachęcające :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę go przetestować, ale nie mogę jakoś oddalić się na zbyt długo od mojego ulubieńca - żelu Effaclar z LRP
OdpowiedzUsuńNa początku byłam z niego bardzo zadowolona a potem zaczął mnie wysuszać.
OdpowiedzUsuńnie mialam go nigdy ale widziałam juz kilka razy.....jendak moja wraziwa cera nie wiadomo czy by sie z nim polubiła
OdpowiedzUsuń:)