Dzisiaj opowiem trochę o tym, jak sprawdził się u mnie balsam nawilżająco-ujędrniający od Eveline.
Zacznijmy od obietnic producenta.
Nawilżająco - ujędrniający balsam sprawia, że skóra staje się maksymalnie wygładzona, ciało perfekcyjnie ujędrnione i wymodelowane. Doskonale nawilża, poprawia elastyczność skóry, niweluje szorstkość i łuszczenie, dzięki czemu przedłuża trwałość opalenizny. Aksamitna, szybko wchłaniająca się formuła zapewnia skórze miękkość i satynową gładkość, a niezwykły zapach kwiatu lotosu orzeźwia i napełnia energią.
Wyciąg z kwiatu lotosu – o wyjątkowo silnym działaniu ujędrniającym. Redukuje tkankę tłuszczową oraz zapobiega jej ponownemu magazynowaniu.
Kwas hialuronowy – intensywnie nawilża skórę, przywracając jej jędrność i elastyczność.
Centella asiatica – naturalny składnik roślinny o niepowtarzalnym działaniu modelującym sylwetkę. Wzmacnia włókna kolagenu i elastyny, uodparnia skórę na rozciąganie oraz zapobiega powstawaniu rozstępów.
Kofeina – poprawia mikrokrążenie, sprawia, że skórka pomarańczowa ulega wyraźnej redukcji.
Witamina E – `witamina młodości`, odżywia suchą skórę oraz pobudza procesy regeneracji.
Wyciąg z kwiatu lotosu – o wyjątkowo silnym działaniu ujędrniającym. Redukuje tkankę tłuszczową oraz zapobiega jej ponownemu magazynowaniu.
Kwas hialuronowy – intensywnie nawilża skórę, przywracając jej jędrność i elastyczność.
Centella asiatica – naturalny składnik roślinny o niepowtarzalnym działaniu modelującym sylwetkę. Wzmacnia włókna kolagenu i elastyny, uodparnia skórę na rozciąganie oraz zapobiega powstawaniu rozstępów.
Kofeina – poprawia mikrokrążenie, sprawia, że skórka pomarańczowa ulega wyraźnej redukcji.
Witamina E – `witamina młodości`, odżywia suchą skórę oraz pobudza procesy regeneracji.
Cena: 16zł / 500ml
Jak ma się to do rzeczywistości?
Produkt otrzymujemy w dużej białej butli z pompką. Design opakowania jest ładny, patrząc na ten fiolet człowiek się odpręża. Pompka dozuje jednak dość małą ilość produktu, więc trochę się namachamy zanim wysmarujemy całe ciało. W dodatku pod koniec jest problem z wybraniem produktu (o mnie stoi na głowie, muszę odręcać pompkę i wytrząsnąć produkt, a trochę go tam jeszcze jest). Po prostu pompka po pewnym czasie przestaje nabierać produkt. Jeśli chodzi już o sam balsam - jest biały, bardzo kremowy. Zapach przyjemny, delikatny, kwiatowy. Utrzymuje się na skórze przez pewien czas. Wchłania się szybko, nie pozostawia klejącego flmu, a czuć, że skóra jest nawilżona. Nawilżenie utrzymuje się cały dzień i nawet pod koniec nie jest to ledwo co nawilżone, ale faktycznie porządnie. Co do ujędrnienia nie zauważyłam jakiś powalających efektów. Najważniejsze dla mnie było nawilżenie.
Podsumowując, produkt naprawdę przyjemny, jednak nie wrócę do niego (ani raczej żadnego produktu z pompką), ze względu na upierdliwość w kończeniu. Podobną sytuację miałam z mleczkiem pomarańczowym z Ziaji, więc to wina raczej opakowania. Przy smarowidłach najlepsze są słoiczki i tubki.
Znacie? Może ja mam pecha tylko do tych pompek? Albo może znacie produkty z pompkami, które nie robią takich problemów? Dajcie znać ;)
D.
A ja właśnie bardzo lubię mazidła z pompką. Miałam balsam z Eveline ale wersję z orchideą i fajny był :)
OdpowiedzUsuńZ pompkami już tak bywa :) Nie miałam tego balsamu, ale może kiedyś przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńŻe lotion nawilży wierzę, ale nie wierzę, że ujędrni, chyba że w połączeniu z systematycznymi ćwiczeniami i odpowiednią dietą :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale pachnieć na pewno pięknie pchnie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale od jakiegoś czasu mnie kusza te balsamy z Eveline.
OdpowiedzUsuńMoja siostra ma ten balsam i bardzo mnie na niego namawia i faktycznie skład niezły, dobrze nawilża ale dla mnie te zapachy są zbyt męczące. Ja wolę jak coś nie pachnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam. O wiele bardziej wolę wersję z kwasem hialuronowym ;)
OdpowiedzUsuńMam I jeszcze dużo mi go zostało, ale już widzę moje wydobywanie resztek...
OdpowiedzUsuńMiałam kilka balsamów Eveline, choć tego akurat nie. Ale szczerze mówiąc mam teraz tyle produktów do ciała, które dopominają się zużycia, że chyba na razie nie skuszę się na noc nowego.
OdpowiedzUsuńMam ten sam balsam, własciwie już od dłuższego czasu, ale jakoś poszedł w odstawkę. Nie za bardzo podoba mi się zapach i jak dla mnie za bardzo keljący, ale nawilża nieźle, to trzeba przyznać. Ostatnio wyjęłam go na wierzch, bo postanowiłam pozużywac różne smarowidła zanim przestaną być przydatne do użycia. A co do pompki, to osobiście nieznoszę balsanów czy żeli pod prysznic z pompką, więc wprost nie moge się doczekać, na końcówkę tego balsamu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykowe-testy.blog.pl/
Nie miałam go :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za balsamami do ciała z pompką, mają rzadką konsystencje, i rzeczywiście trzeba się namachać, że posmarować całe ciało
OdpowiedzUsuńwydaje sie fajny,ale tez nie lubie pompek :) / u mnie konkurs, zapraszam!
OdpowiedzUsuńJa to raczej wolę te bez pompek, bo jak sama zauważasz są mniej upierdliwe ;)
OdpowiedzUsuńZ pompkami to wolę produkty kąpielowe ;)
Pozdrawiam :)