Na początek wybaczcie brak życzeń, ale byłam tak zalatana, że nie wiedziałam w co ręce najpierw włożyć. Z jednej strony matura na karku, a tu przygotowania do świąt. Odbija to się zawsze na ilości postów na blogu, a także aktywności na Waszych blogach.
Dobra, koniec gadania o świętach i maturze. Przejdźmy do recenzji ;)
Od producenta:
Stosowanie ze strony Fitomedu
Do cery tłustej i mieszanej zaleca się stosować raz-dwa razy w tygodniu. Maseczkę nałożyć na twarz i od razu delikatnie wymasować skórę. Przed masowaniem kosmetyk można potrzymać na twarzy ok. 2 minut. Po tych czynnościach dokładnie umyć cere letnią wodą. Posmarować lekkim kremem odżywczym lub nałożyć maseczkę odżywczą.
Cera tłusta trądzikowa. Początkowo przemywać twarz raz dziennie. Jeżeli zmiany trądzikowe są nasilone, skórę zaleca się przemywać i tylko delikatnie pocierać, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wykwitów. Po oczyszczeniu twarzy przypudrować zmiany glinką zieloną, tlenkiem cynku lub talkiem. Gdy stan cery zacznie się poprawiać (po ok. 5-7 dniach) stosowanie maseczki można zmniejszać do stosowania profilaktycznego, zapobiegającego powstawaniu wyprysków (raz na dwa-trzy dni).
Cera dojrzała - redukcja "kurzych łapek". Nałożyć maseczkę na okolice oczu na ok. 1-2 min. w miejscach zmarszczek mimicznych tzw. kurzych łapek. Delikatnie wymasować i zmyć letnią wodą. Nałożyć krem przeciwzmarszczkowy. Stosować raz w tygodniu.
Ode mnie
Produkt otrzymujemy w plastikowym małym słoiczku, zabezpieczonym wewnątrz plastikową nakładką(której niestety nie uwieczniłam na zdjęciu). Od otwarcia mamy 3 miesiące na zużycie produktu. Trzeba się mocno sprężać, żeby to się udało ;) Stosowałam ją 2 razy w tygodniu. Jakie rezultaty zauważyłam - rozjaśniona lekko cera, mniejsza tendencja do wyprysków, skóra wygładzona. Pomogła mi z pozbyciem się suchych skórek, które co jakiś czas do mnie witają, za co wieeelki plus! Pory zostały lekko zwężone. Twarz po użyciu jest wyraźnie oczyszczona, czuć odświeżenie ;). Nie zauważyłam podrażnienia skóry. A to wszystko otrzymujemy w zaledwie 2-3 minuty, bo taki jest czas trzymania maseczki na twarzy. Potem masaż, by drobinki korundu mogły zadziałać i zmycie letnią wodą. Jeśli chodzi o konsystencję to taki żel z drobinkami (są ledwo wyczuwalne, ale potwornie dobrze ścierają, więc nie zapędźcie się przy masażu ;P). Zapach specyficzny, nieco drażniący, ale da się wytrzymać spokojnie, w dodatku, to tylko taki krótki okres czasu. Wydajność genialna. Za 27 zł dostajemy 50 ml, które mi starczyło idealnie na 3 miesiące, z tym, że pod koniec nakładałam nieco więcej :P
Polubiłam się z tą maseczką, więc z pewnością skuszę się na nią ponownie w przyszłości. Ze względu na krótki czas trzymania na twarzy, jest idealna dla zabieganych ;) Zdecydowanie jest moim hitem ;) Zresztą nie tylko moim, bo na blogach widziałam mnóstwo pozytywnych recenzji tego produktu ;)
D.
Cholera, tyle pozytywów słyszę o niej :) !
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę na oczy, ale już zostałam skuszona :)
OdpowiedzUsuńmiałam i lubiłam, polecam produkty fitomedu :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję używać, niestety, część musiała wylądować w koszu. Myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby mniejsze opakowanie za niższą cenę, bo zdążyłam w ciągu tych trzech miesięcy zużyć połowę kosmetyku. Jeśli chodzi o działanie to jestem zadowolona, jest moim ulubieńcem. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się sprawdziła, czytałam o niej wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńmusi być fajna..
OdpowiedzUsuńbrzmi na prawdę nieźle !
OdpowiedzUsuńJej zakup mam w planach, więc cieszę się że masz na jej temat pozytywną opinię :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to bardzo dobry produkt, który na stale zagościł w łazience ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem nieźle!!!
OdpowiedzUsuńMuszę ją wypróbować, czytam same pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mojej cery, ale fitomed robi kosmetyki, które są naprawdę świetne, więc spodziewałam się dobrej recenzji :))
OdpowiedzUsuń