Dzisiaj jest nieco dziwny dzień. Nie wiem czemu. Euforia po zdaniu matury już opadła, można przejść do codzienności. Może to tym spowodowane? Mniejsza ;P. Dzisiaj parę słów o produkcie, który skusił mnie swoim kolorem. Jak się spisał?
Od producenta:
Nowa kremowa szminka Celia Woman daje na ustach głęboki kolor, a dzięki odżywczo-nawilżającej formule z kwasem hialuronowym pielęgnuje ich skórę. Kolekcja Celia Woman to propozycja 12 kolorów dobranych do różnych typów urody. Odcienie szminek zostały stworzone w ciepłej i zimnej tonacji. Pomadka z kwasem hialuronowym ma kremową konsystencję, która ułatwia aplikację kosmetyku. Dodatkowo dzięki zawartości składników pielęgnacyjnych, naturalnych wosków, kwasu hialuronowego, oleju makadamia i witamin, odżywia i nawilża skórę ust. Delikatny owocowy zapach z wyczuwalną nutą wanilii uprzyjemnia stosowanie.
Ode mnie:
Pomadkę otrzymujemy w kartoniku utrzymanym, tak jak metalowe opakowanie szminki, w czarno-czerwonym designie. Całość kojarzy mi się trochę z Jamesem Bondem :P. Nie mniej wygląd cieszy oko, jest minimalistyczny, ale przyjemny. Nie zauważyłam ścierania się napisów.
Mam wrażenie, że blogger nieco zjadł kolory, bo na zdjęciach na komputerze i w rzeczywistosci jest on nieco żywszy |
Przechodząc do działania... Ech... Pigmentacja całkiem niezła i wygląda na ustach ślicznie początkowo. Taki róż złamany lekko pomarańczowym. Faktycznie czuć zapach owoców i wanilii. Nie jest on nachalny, uprzyjemnia nakładanie. Nie zauważyłam topienia się i opakowanie wykonane jest solidnie. I tu się plusy kończą. Bo po ok. godzinie od nałożenia szminka zbiera się na złączaniu warg. A zdarza się jej też zważyć w kącikach. Poza tym po kilkunastu minutach czuć nieprzyjemne napięcie ust, czego nie znoszę, bo automatycznie zaczynam je przygryzać. Poza tym lubi podkreślać suche skórki, a przy nieumiejętnym nałożeniu może smużyć i nieestetycznie wyglądać już od początku
Jak widać, nie sprawdziła mi się niestety. A szkoda, bo kolor jest śliczny.
Macie jakieś doświadczenia z tymi pomadkami? Może to tylko ten kolor taki felerny jest?
D.
Nie cierpię, jak mi się coś tak zbiera :(
OdpowiedzUsuńNienawidzę jak w kącikach się tak zbiera.. bardzo nieładnie to wygląda..
OdpowiedzUsuńładny naturalny kolor :)
OdpowiedzUsuńOj, jak się waży i zbiera to z pewnością nie dla mnie !
OdpowiedzUsuńPomadek firmy Celia nie miałam chyba całe lata :)
Nie przepadam za pomadkami, a ta chyba nie przypadłaby mi do gustu :( chociaż Celię lubię jako firmę.
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdziła. Też nie lubię jak szminki dają takie efekty na ustach :(
OdpowiedzUsuńJedyne pomadki jakie miałam tej marki to pomadko-błyszczyki z serii Celia Nude, które z resztą uwielbiam. Na tę pomadkę raczej się nie skuszę, szukam produktów, które nie wysuszają ust.
OdpowiedzUsuńTakiego efektu chyba nikt nie lubi. Do plusów jej zaliczam wyłącznie kolor i zapach.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam nic z celii
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych pomadek ;)
OdpowiedzUsuńNie skuszę się na nią.
OdpowiedzUsuńKolor faktycznie ładny, ale skoro zbiera się i waży, to zdecydowanie odpada :/
OdpowiedzUsuńNie znam tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie bardzo z jakością.
ale kolor rzeczywiście ładny - to fakt.
Ja z Celii miałam pomadkę blyszczykową, na które był szał swego czasu, tej nie miałam, ale też odchodzę od kolorów nude, wolę zdecydowane kolory :)
OdpowiedzUsuńZ celi mam pomadki z serii nude i choć z trwałość też nie jest powalająca to i tak bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńTwój kolorek od razu przykuł moje oko. Jest piękny.
ciekawy kolorek
OdpowiedzUsuńmam 5 pomadek z tej firmy i jestem zadowolona, tej nie miałam
OdpowiedzUsuń