środa, 6 grudnia 2017

Denko w listopadzie wg D.

Hej, hej!

Jak tylko zaczął się grudzień, od razu zaczął padać śnieg, ale się nie utrzymał. Co nie przeszkadza jednak, by było potwornie zimno. Chociaż tak długo jak nie ma lodowatego wiatru, dla mnie często jest w sam raz, jednak wiatr ostatnio niezmiennie towarzyszy zimnej pogodzie :(

Ostatnio dużo nowości było, jak jednak wygląda zużywanie u mnie? Myślę, że mogłoby być lepiej, ale i tak nie jest źle. Robiłam też porządki w kosmetyczce, bo parę rzeczy powinno już zawitać do kosza ze względu na termin ważności, więc część rzeczy idzie nie do końca zużyta, ale już najwyższa pora.

Zerknijmy co poleciało do kosza w tym miesiącu w Mikołajki!

Pierwszy zestaw zużytych kosmetyków:


1. Żel pod prysznic Summer edition Palmolive- Nie potrafiłam określić jego zapachu konkretnie, niemniej był on przyjemny. Żele Palmolive są dla mnie okej, mają przyjemne zapachy i nie wysuszają :)

2. Maska w płachcie z ekstraktem z dzikiej róży i witaminą C - nie zauważyłam szału po jej użyciu, była mocno nasączona, nieco kiepsko wycięta, ale ogólnie przyjemny produkt, ale bez szaleństw w efektach.

3. Szampon nabłyszczający Schauma - jakoś trafił w moje ręce, nie przepadam za szamponami Schaumy, bo po kilku użyciach najczęściej zaczynam mieć przesuszoną skórę głowy, tak było i tutaj. Zapach był przyjemy i szampon domywał oleje, ale nie wrócę do niego.

4. Próbka kremu-żelu Hydra Vegetal Yves Rocher - ogólnie przyjemny krem, kupiłam z rabatem pełnowymiarowy produkt, zobaczymy jak się spisze przy dłuższym stosowaniu. Ma bardzo silny, specyficzny zapach.






5. Maseczka jajeczna do włosów Agafii - miałam ją pierwszy raz, działała okej, być może jeszcze się skuszę, ale wolę ją stosować na przemian z innymi maskami.

6. Próbka Benton Aloe BHA Skin Toner do twarzy - miał taką śliską konsystencję, ale przyjemny, ciężko cokolwiek więcej powiedzieć, bo zużyłam na raz na twarz, szyję i dekolt. Nie uczulił mnie :)


7. Odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym, Avon - serum na końcówki, było bardzo przyjemne, dobrze chroniło końcówki i miało przyjemny zapach, być może kiedyś wrócę, ale tyle jest różnych tego typu produktów, że ciężko powiedzieć :)

8. Maska w płachcie z olejkiem migdałowym i witaminą E - w przeciwieństwie do poprzedniej wersji, po tej było widać efekt od razu, skóra była przyjemnie gładka, nawilżona, pełna blasku! Jeśli na nią gdzieś trafię (nie pamiętam gdzie je dostałam), z pewnością się na nią skuszę!


9. Antyperspirant Go Fresh o zapachu gruszki, Dove - już mam następne opakowanie, dla mnie spisuje się świetnie, z tym, że  w pierwszej chwili może wydawać się duszący

10. Żel pod prysznic z wyciągiem z listków drzewa oliwnego i chabrów, Naturaverde - nie, nie nie NIE. Nigdy więcej. Recenzja


 11. Pomadka ochronna, Alterra - to jeden z kosmetyków nie do końca zużytych, kupiłam ją parę lat temu i po jakimś czasie zapodziałam, zużyłam połowę, a teraz po znalezieniu idzie do kosza. Z tego co kojarzę, była trochę tępa i miała jakby shimmer w sobie.

12. Balsam do ust, wiśniowy Carmex -  Też zużyta połowa, używało się go dużo przyjemniej niż zwykłego, a działanie miał równie dobre. Aktualnie mam truskawkowy w sztyfcie, ale chwilowo odstawiłam, bo udało mi się doprowadzić usta do normalnego stanu, a carmex ratuje mnie z najgorszego możliwego stanu ust.

13. Balsam do ust, klasyczny Carmex - też połowa, bo też się zapodział w którymś momencie. Dla mnie jest to ratunek najbardziej popękanych, przesuszonych ust. Muszę tylko wyczuć, w którym momencie odstawić i przejść na normalny balsam, bo potem zaczyna szkodzić.


14. Lakiery - Rimmel i Astor -  wszystkie były okej, ale już zgęstniały, a ja od jakiegoś czasu przeszłam na hybrydy, więc pora się pożegnać.

15. Insta-Dri, Sally Hansen -  gdy korzystałam ze zwykłych lakierów to był mój ulubiony top coat który przyspieszał wysychanie. Jeśli kiedyś wrócę do zwykłych lakierów (np. latem szalone kolory na stopach :D), to chętnie po niego sięgnę!


I powrót do zużytych do końca kosmetyków :D

16. Kojąca maska w płachcie, LomiLomi - kupiłam w Hebe, była przyjemna, pachniała dość intensywnie jaśminem, ja lubię ten zapach bardzo, więc mi nie przeszkadzało. Była dobrze nasączona. Skóra po niej była gładka, nawilżona i... ukojona :) Spore szanse, że skuszę się ponownie.

17. Podkład w kompakcie 2in1, Manhattan - miał służyć jako podkład lub puder. Nie sprawdzał się w żaden sposób, ale koniec końców zużyłam jako puder. Jako podkład był potwornie pomarańczowy, jako puder przyciemniał podkład i się odcinał. Potrafił podkreślać pory... Temu panu już dziękujemy.

18. Eyeliner Celebrities Eveline - był w porządku, trzymał się dobrze, głęboka czerń, łatwo się nim posługiwało.

19. Tusz do rzęs, False Lash Wings, L'Oreal - Jako świeży był całkiem fajny, robił szał, ale pod koniec się już osypywał mocno i był mordęgą. Raczej nie wrócę, bo mam swoich ulubieńców z Maybelline.


I to tyle w tym miesiącu. Mogło być lepiej, ale źle chyba też nie jest :) Znacie coś z tych kosmetyków?
Trzymajcie się ciepło!

D.



Subscribe to Our Blog Updates!




Share this article!

15 komentarzy:

  1. ja carmexy uwielbiam, nigdy mi nie szkodzą a działają rewelacyjnie. Antyperspirant dove też mi dobrze służą

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem niezłe denko, muszę wziąć się za moje

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze wspominam maskę jajeczną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic nie znam, ale maska LomiLomi Jaśmin bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w tym miesiącu nie zaszalałam, ale za to zrobiłam porządki i część kosmetyków znalazło nowy dom ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie przepadam za carmexem, fajnie że u Ciebie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja uwielbiam carmex, często ostatnio ratuje moje usta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam dezodorant Dove gruszkowy,wolę jednak zdecydowanie wersję Original,moją ulubioną od lat :) Zaciekawił mnie żel Palmolive choć już wersji summer zapewne nie zdobędę :D A żele Palmolive uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta maseczka jajeczna mnie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z całej tej gromadki używałam tylko eyelinera z Eveline, ja go bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML