Witajcie Kochane w to niedzielne leniwe popołudnie :)
Nie wiem jak u Was, ale we mnie drzemie jeszcze czasem mała dziewczynka, księżniczka, która żałuje, że dzieciństwo minęło bezpowrotnie :( Jakaś część z dziecka jest w nas chyba do końca życia i nie powinniśmy się z tym kryć. Swoich dzieci jeszcze nie mam, ale to nie przeszkodziło mi skorzystać z Rossmannowej promocji 2+2 na produkty dziecięce. Brakowało mi jednego produktu, więc zdecydowałam się na błyszczący żel pod prysznic o zapachu czerwonych jagód - i to właśnie on jest bohaterem dzisiejszej recenzji, zapraszam!
Żeli pod prysznic nigdy za wiele, a dziecięce produkty pachną zazwyczaj słodko, dlatego zdecydowałam się właśnie na niego. Poza tym uwielbiam żele Isany, więc w ciemno założyłam, że mi się spodoba. Żel ma pojemność 300ml, ma nieco inne opakowanie niż standardowe żele Isany i oczywiście jest utrzymany w typowo dziewczęcych motywach :) Co do efektu syrenki z tytułu posta - ma mnóstwo błyszczących drobinek, które utrzymują się jeszcze chwilę po kąpieli (ku uciesze mojego chłopaka :D ), spójrzcie same:
Jeśli chodzi o zapach to w sumie ciężko mi sprecyzować - z jednej strony wyczuwam tam nutę truskawki (?), a z drugiej przywołuje mi na myśl te wszystkie okropne lekarstwa z dzieciństwa :)
Żel jest BARDZO rzadki, dlatego nie próbowałam nawet uchwycić konsystencji na zdjęciu bo najzwyczajniej w świecie żel zdążyłby mi spłynąć z ręki zanim zrobiłabym fotkę. Pieni się słabo, ale nie beznadziejnie. Przez to, że jest bardzo rzadki, stosunkowo dużo żelu wydobywa się przez otwór. No i farbuje wodę na różowo (a przynajmniej przez jakiś czas), co pewnie będzie frajdą dla dziewczynek :)
Żel trafił do mnie bardziej jako 'czwarty do brydża', dlatego na pewno do niego nie wrócę, wolę żele Isany ze standardowej 'dorosłej' oferty, jednak przyjemnie było poczuć się znów jak mała dziewczynka :)
Zdarza się Wam samym sięgać po produkty przeznaczone dla dzieci? :)
Trzymajcie się ciepło!
Michalina
Dawno już nie miałam takich produktów dla dzieci. Kiedyś podkradałam siostrze, gdy była młodsza :)
OdpowiedzUsuńJabw swoim domu mam wiekszosc dla dzieci a to za sprawa mojej 2.5latki ;)
OdpowiedzUsuńJa stosowałam kiedyś często szampony dla dzieci ;p ale czasami mam chęć wypróbować takie produkty ;p
OdpowiedzUsuńHehe ciekawy eksperyment :) ja jednak mam swoje ulubione żele z dove i nivea :)
OdpowiedzUsuńRaczej rzadko, moja skóra jest bardzo wymagająca. Nie lubię też wszelkich świecideł i farbowanek :D
OdpowiedzUsuńMuszę kupić mojej siostrzenicy :) Na pewno będzie zadowolona, bo przecież wszystko co jest błyszczące musi być cudowne!
OdpowiedzUsuńOd dawna ciekawił mnie ten żel - przyznam, że wygląda słodko i dzieciom na pewno będzie się podobał :) Też lubię żele ze standardowej oferty Isany, chociaż przyznam, że czasem mnie wysuszają i muszę stosować je na zmianę z czymś delikatniejszym :)
OdpowiedzUsuńJak wspomniałaś o zapachu, to przypomniały mi się te ohydne pasty dla dzieci, co niby miały być słodkie, a były gorzkie, kolorem przypominały właśnie ten żel ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie na rozdanie.
OdpowiedzUsuńIsany dla dzieci jeszcze nie miałam, ale jak podrosną na pewno im go kupię :)
OdpowiedzUsuńHaha, świetny jest :D I pewnie jakbym go zobaczyła to bym się skusiła, jak to typowa sroka :D Ale raczej bym się nie spodziewała po nim żadnych rewelacji ;)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc to nigdy nie zwróciłam na niego uwagi i widzę go po raz pierwszy :P
OdpowiedzUsuńProdukty dla dzieci uwielbiam :D wyobraź sobie i pozwalam Ci się pośmiać :P jak ja,40-latka kupiłam w Avonie mgiełki Hello Kitty i z lubością w upały je używałam :D
OdpowiedzUsuńczaderski ;) chyba sama się skuszę ;p
OdpowiedzUsuńCzasem używam coś dziecięcego i podbieram córce ;)) ale tego żelu nie miałam, szkoda, ze taki rzadki...
OdpowiedzUsuń