Co obiecuje producent?
Pogrubiający tusz do rzęs dla ekstra objętości. Wyposażony w innowacyjną szczoteczkę z pięcioma wybrzuszeniami. Doskonale podkreśla rzęsy i nadaje im głębokiej czerni. Elastyczna tuba umożliwia całkowite wykorzystanie produktu. Testowany oftalmologicznie. Dostępny w kolorze czarnym.Cena: 10,99 zł/ 7 ml
Jak ma się do tego rzeczywistość?
Moje oczko bez niczego ;) |
Czego właściwie oczekuję od tuszu? Niewielkiego podkręcenia i wydłużenia (myślę że mam niezłej długości rzęsy, ale końcówki są jasne, więc przyczernienie i wydłużenie ich nieco powoduje dla mnie efekt zadowalający) oraz nieco większego pogrubienia. Uwielbiam efekt "wow" na rzęsach. Co
dostaję w tym tuszu? Po pierwszym użyciu rzuciłam go w odległy kąt. Żaden mi jeszcze nie zostawił takiej chmary grudek na rzęsach! Ale nie poddałam się. Podchodziłam do niego co prawda jak pies do jeża*, ale nie dałam się. W końcu czasem z większym powodzeniem, czasem z mniejszym zaczęłam się nim malować. Czy pogrubia? Tak, ale trzeba uważać na grudki. Może nie jest to potwornie wielkie pogrubienie, ale jest. Nadaje ładny odcień czerni. Czasem nie chwyta moich jasnych końcówek do końca i muszę je oddzielnie "popykać" tuszem. Raczej nie miałam problemów z chwyceniem kącików oczu. Zdarzało mu się po ok 4-5 h osypywać lekko. Ze zmywaniem brak problemów.
1 warstwa:
2 Warstwy, ale tu już ostrożność na najwyższym poziomie. łatwo o sklejenie wszystkiego i zgrudkowanie do potęgi n:
Czy kupię go ponownie?
Zdecydowanie nie. Może nie jest najgorszy, ale nie mam czasu rano na użeranie się z tuszem, czy będą grudki czy nie. No i jest kilka tuszy lepszych zdecydowanie, a w podobnej cenie. Czy polecam? Jak ktoś umie sobie radzić z grudkami to proszę bardzo, ale odpowiedzialności za to nie biorę. Mnie on męczy i chcę by jak najszybciej się skończył. Mam wrażenie, że do najwydajniejszych nie należy, w dodatku to tylko 7 ml, więc powinnam go szybko się pozbyć.
I na koniec jeszcze Pięciobrzusie:
D.
*Pod warunkiem że pies to nie moja Sonia :D Ona podleciała do niego, chcąc się bawić, a on jej ino igły pokazał
Fajne opakowanie, ale widać nic poza tym. Nie kupię go :)
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńMam swoich ulubieńców.
Pierwsza warstwa wygląda całkiem fajnie ;) Szkoda, że nie przypadł Ci do gustu :/
OdpowiedzUsuńGrudki, osypywanie- to już nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go i nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńraczej nie kupię, chociaż chętnie przetestowałabym - dla samego opakowania. :P
OdpowiedzUsuńojej.. szkoda bo opakowanie świetne ;/
OdpowiedzUsuńMnie nie przekonuje:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie efekt nijaki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
http://mojakolorowacodziennosc.blogspot.com/
no szkoda że taki efekt.
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ten tusz wgl :P
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze żadnego tuszu z essence... :)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się właśnie czy go nie spróbować, ale chyba dam sobie spokój
OdpowiedzUsuń120 fanka Wita :)
OdpowiedzUsuńEfekt faktycznie mizerny.. Szkoda że się nie sprawdził....
szkoda ze się osypuje, bo design to ma kosmiczny:P fajnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdza :/
OdpowiedzUsuńAle śmieszne opakowanie ;) Teraz będę wiedziała czego unikać ;)
OdpowiedzUsuńświetny efekt :3
OdpowiedzUsuńhttp://uszatkaa.blogspot.com/
+
candy!! :D
http://uszatkaa.blogspot.com/2013/09/candy_13.html
Słabiutko wypada... A szkoda, bo samo opakowanie dość ciekawe.
OdpowiedzUsuńRzęsy masz bardzo ładne, wychodzące na zewnątrz oka :) Ale tusz tak jak piszesz słaby :)
OdpowiedzUsuńGratulacje wygranej, wkrótce się z Tobą skontaktujemy :)
Buziaki
xo xo xo xo xo xo
Słaby.. Jeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tusz powoduje powstawanie grudek... Ale daje ładny efekt na rzęsach :)
OdpowiedzUsuń