Ale parę rzeczy sobie zakupiłam.
Czyli najpierw Ross i Douglas.
Potrzebowałam jakiegoś kremu nawilżającego, który będę kładła na noc. Zachęcił mnie brak parafiny (przynajmniej nie zauważyłam na razie ;p), ekstrakty w składzie i niska cena - 7 zł. Do tego dorzuciłam dwie maseczki - mleko i miód oraz truskawka i wanilia
W D. kupiłam chyba 4 albo 5 tusz do kolekcji, ale wydawało mi się, że czytałam jego pozytywne opinie, a potrzebuję czegoś fajnego na studniówkę. Gratis dostałam próbkę peelingu do dłoni. Słoiczek przyda się później do własnorobionego peelingu do ust (poszłam za Waszą radą i sobie zrobiłam. Może mi pomoże z ustami).
Lidl - myjadło do twarzy. Jestem ciekawa jak się spisze.
I powróciłam do Rexony w kulce Fresh - To mój pewniak od dłuższego czasu i często do niego wracam.
Dużo nie ma, ale to dobrze ;)
A Wy szalejecie w styczniu z zakupami, czy raczej nie?
D.
ten tusz jest swietny :)uwielbiam go
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :D
UsuńJa troszkę poszalałam z zakupami, ale co zrobić :D
OdpowiedzUsuńMaseczki Rival de Loop bardzo lubię ;)
fajne zakupy
OdpowiedzUsuńŚwietne nabytki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, krem Evy mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńmaseczki rival de loop lubię ;)
OdpowiedzUsuńja z zakupami nie szaleję, jedyne co kupiłam ostatnio to farba do włosów i peeling od garniera ;d
OdpowiedzUsuńskromnie, ale zawsze ;p
Super zakupy ;) Ciekawe jak sprawdzi się tusz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te maseczki z rossmanna :D
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńJa troszkę zaszalałam w styczniu:
1) Szminka 'Doskonałość absolutna" (Avon, odcień Tender Mauve) - jestem super zadowolona
2) Zestaw Planet Spa z minerałami z morza martwego (peeling do ciała, do twarzy i maseczka do twarzy)- też jestem super zadowolona
3) Korektor w sztyfcie 'Idealna cera' (też Avon.. jestem konsultantką)
4) Annabelle Minerals - roż mineralny (Rose)
5) Annabelle Minerals próbki podkładu matującego (Natural Fairest i Natural Fair)
6) Mleczko oczyszczające Cien (z Lidla)
7) mydełko biały jeleń (do czyszczenia pędzli)
więcej grzechów nie pamiętam :)
http://kosmetykowe-testy.blog.pl/
Rozgrzeszona :D
UsuńPróbuję się powstrzymać, wystarczy mi tego wszystkiego :D Też jestem ciekawa tego żelu Cien, będę wypatrywać recenzji :)
OdpowiedzUsuńmuszę rozejrzeć się za tym tuszem :) trochę zaszalałam w tym miesiącu, ech...
OdpowiedzUsuńlubię maseczki Rival de Loop, ale ta truskawkowa jedynie pięknie pachnie...
Być może wystarczy że pachnie. Jestem zapachomaniaczką :D
Usuńja w styczniu jestem oszczędna, fajne zakupy, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nic nie kupiłam w tym miesiącu :) Jestem z siebie dumna :D
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiącu kupiłam maseczkę i farbę :D Oszczędzam :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel z Lidla i był całkiem ok, ale po myciu miałam ściągniętą skórę;/
OdpowiedzUsuńCzytałam u jednej z blogerki,że te żel z Lidla do mycia buzi są o wiele fajniejsze od tych z biedronki
OdpowiedzUsuń