Witajcie!
Jakiś czas temu M. pisała o tej maseczce - w dużym skrócie, że ją zawiodła. Jakiś czas temu trafiła do mojego koszyka i po użyciu moje odczucia są nieco inne, co dowodzi, że kazdy produkt może działać inaczej u różnych osób. Tym bardziej, jeśli ich cery się różnią. Postanowiłam Wam napisać, co ja o niej sądzę :)
Moim zdaniem:
Nakłada ją się świetnie, jej konsystencja jest idealna. Pachnie bardzo przyjemnie i ma delikatny kolorek. Zwykle nakładam maseczki, kiedy mam zamiar posiedzieć w wannie. Więc producentowe 10-15 minut zwykle zamienia się u mnie w 30 minut :P. Maseczka nałożona grubszą warstwą nie zasycha, nie mamy uczucia ściągniętej twarzy. Mnie ona w jakiś sposób releksuje - może to po prostu kąpiel + myśl, że mam czas dla siebie. Maseczka nie podrażnia, nic nie szyczypie, jak to się czasami zdarza. Po zmyciu skóra jest lekko nawilżona, wygładzona, zmatowiona. Cudów nie robi, ale według mnie jest świetna na weekendowy relaks.
D.
Miałam wersję oczyszczającą ale szału nie było i po pozostałe już jakoś nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie maseczki z Ziaji, fakt, cudów to może i nie robią, ale sumując- są przyjemne :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być dobra, na takie jednorazowe sesje :)
OdpowiedzUsuńSkuszę się jeśli ją znajdę na drogeryjnej półce.
ojjj nie uwierzę, że taka maseczka relaksuje ;p
OdpowiedzUsuńmoże mieć jakieś właściwości nawilżające, ale na pewno nie relaksujące xd
Moja ulubiona wersja tych maseczek, nie daje efektu wow, ale i tak ją lubię ;)
OdpowiedzUsuńLubię maseczki z Ziaji i tą też napewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zwracałam uwagi na te maski w saszetkach, muszę bliżej zbadać ten teren w drogerii heheh :)
OdpowiedzUsuńLubię tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńPoznałam kilka maseczek Ziaja i nawet fajne były :)
OdpowiedzUsuńMam ją i bardzo lubię. Tzn nie uważam, że jest jakaś fenomenalna, ale całkiem przyjemna:D
OdpowiedzUsuńZa Ziają raczej nie przepadam, ale dobrze że u Ciebie się sprawdziła. :)
OdpowiedzUsuń